Zachorowałam na spódniczkę dla mojej córeczki. Od kilku dni nosiłam się z zamiarem uszycia dla niej takiego cuda, aż w końcu poszperałam na necie i znalazłam parę opisów jak można zrobić taką spódniczkę bez szycia!
no i wczoraj się zabrałam:)
moja Martynka jesy zachwycona, jak dla mnie wygląda ok ale pare rzeczy bym teraz zmieniła. może niedługo zabiore się za kolejną kto wie...no i jak wam się podoba?
a tu jeszcze jedna prezentacja na Panu miśku:)
slodka spodniczka ,jak dla baletnicy :), pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń