niedziela, 24 marca 2013
kurki na jajka
A dzisiaj tak na ostatnią chwilkę właściwie chciałam wam pokazać kurki zrobione na szydełku:)
Na zielonym własnej uprawy, z małym jajuszkiem z własnego kurnika:)
Tak, tak zakupiliśmy prawdziwe kurki, nigdy nie myślałam że będę takowe mieć, no ale to już sprawka mojego męża. O dziwo ja je polubiłam bardzo i codziennie do nich zaglądamy z Martynką, nie myślałam że kury mogą sprawic tyle radości. W następnym poście postaram się wam pokazać kurnik jaki zbudował mój mąż, no i oczywiście kurki:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne ozdoby świąteczne!!! A te Twoje króliczki są urocze!!! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie fajne kurki,a kurnika jestem ciekawa :) Powiem Ci szczerze,że ja zawsze bałam się podejść do kury,bo myślałam,że mnie dziabnie :p
OdpowiedzUsuńKasiu ja mam tak samo, wydawało mi się że kury to ani ładne ani do przytulenia....dziobie, a teraz jak mamy to szaleństwo normalnie! a jakie jajka:)
UsuńPrześliczne są :)
OdpowiedzUsuńPiękne, szkoda, że nie mam czasu i cierpliwości dla takich kurek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
ależ urocze te kurki :)
OdpowiedzUsuńSliczniutkie te twoje kurki :) Ja pamietam jak moja mama przyniosla do domu kurczaczki i mialy swiatelko i bylam w nich po prostu zakochana :) hihi Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie za wasze komentarze:)
OdpowiedzUsuń