taka sobie wyszła ostatnio z pod mojej igiełki misia.
oto misia baletnisia, tak jakoś mi się to rymuje dzisiaj:)
czerwona kokardka na uszku
czerwona kokardka na brązowej spódnisi
no i gotowa by iść na balety:)
tylko jakiegoś przystojniaka brak:(wiem, wiem kochane jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, ale podobnie jak niektóre z nas zbieram na aparat (jeszcze)a jak na razie zdjątka pstrykam z telefonu!! więc wybaczcie:( liczę na waszą wyrozumiałość.
Myślę jednak że coś tam jednak widać?!a odbiegając od tematu,
oto jeszcze jedna baletnica
z której jestem najbardziej dumna!!!
w związku z disiejszą nie najlepszą pogodą wybrałyśmy się na plac zabaw, ale była pyszna zabawa:)
Obie baletnice- swietne!!
OdpowiedzUsuńdziękuję Kasiu
OdpowiedzUsuńMisianka przeurocza :) Dziękuję za odwiedzinki - buiaczki dla cudownej córci :)
OdpowiedzUsuńŚliczne misie ;-)))
OdpowiedzUsuńTakie maleństwo to chyba cięzko ufilcować? Bardzo wdzięczne.
Dziękuję za odwiedzinki i mile słowo:)
OdpowiedzUsuńZ czasem różne rzeczy przychodzą do głowy;)
pozdrawiam:)
świetna baletnica i filcowa i prawdziwa :)))
OdpowiedzUsuńmisia sliczna, a ta wieksza baletnica przeurocza:):)
OdpowiedzUsuń